Subtelne dotknięcie ducha stworzenia
Kto je raz poczuł zostawia marzenia
Szuka i wertuje pośród swego bycia
Świadomość do bramy wyższego życia
Wielu nawołuje wielu tłumy wzywa
Do królestwa wielkiego co jakoś się nazywa
Oni chcą dać ci bilet do wiecznego raju
Za srebrniki i oddanie do wirtualnego gaju
Droga jest kręta, długa i daleka
Za Kompas robi serce co nigdy nie zwleka
Mapą jest horyzont z przestrzenią wielką
A Cel jest w nas nie zaś za siódmą rzeką